Odszkodowanie za ul. Kolejową w Kaliskach – ciąg dalszy sprawy

Wracam do sprawy odszkodowania za działkę przy ul. Kolejowej. Jesteśmy po rozprawie administracyjnej w Starostwie Powiatowym. Wbrew stwierdzeniu, że to za mojej kadencji nic nie zrobiono z tą sprawą, by ją zakończyć, z satysfakcją  stwierdzam, że jest to minięcie się z prawdą. Na pewno nic nie zrobiono za czasów poprzednika tj. od 1996 roku do końca 2010 roku. Widocznie  było za mało czasu, aby w ogóle cokolwiek rozpocząć w tej sprawie.

Przypomnijmy. W 1996 roku wydano decyzję zatwierdzającą podział działki. Po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że decyzję podpisała osoba nie posiadająca pisemnego  upoważnienia w tym zakresie wydanego przez wójta Antoniego Cywińskiego. W myśl ustawy decyzje wydaje wójt, chyba, że umocował prawnie inną osobę w formie upoważnienia, czego w tym wypadku nie uczyniono.

Art. 39. USTAWA z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym

1. Decyzje w indywidualnych sprawach z zakresu administracji publicznej wydaje wójt, o ile przepisy szczególne nie stanowią inaczej.

2. Wójt może upoważnić swoich zastępców lub innych pracowników urzędu gminy do wydawania decyzji administracyjnych, o których mowa w ust. 1, w imieniu wójta.

3. (skreślony).

4. Do załatwiania indywidualnych spraw z zakresu administracji publicznej rada gminy może upoważnić również organ wykonawczy jednostki pomocniczej oraz organy jednostek i podmiotów, o których mowa w art. 9 ust. 1.

5. Od decyzji wydanej przez wójta lub organ, o którym mowa w ust. 4, służy odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej.

Ciekawe, ile takich „stokrotek” ukrytych jest  jeszcze w szafach urzędu.

Opozycja od dwóch lat mówi, że to wójt za wszystko odpowiada, mając na myśli tylko obecną kadencję. Jednak, gdy sprawy dotyczą lat poprzednich, na przykład wtedy, gdy wydano decyzję podpisaną przez osobę, której prawdopodobnie nie upoważnił ówczesny wójt,  to Pani radna z Kalisk nie obwinia poprzedniego wójta. To znaczy, że według Pani radnej stosowanie PRAWA można sobie wybierać – wtedy było tak teraz jest tak. Nic bardziej mylnego zawsze organ wykonawczy, czyli wójt odpowiada jednoosobowo za organizację pracy Urzędu Gminy. To tyle woli wyjaśnienia.

Tak więc po fiasku porozumienia tj. ustalenia odszkodowania za cenę za 1 m2 sprawa trafiła do Starostwa Powiatowego, gdzie obecnie toczy się postępowanie administracyjne celem naliczenia opłaty za przejęcie drogi, którą to na mocy wspomnianej decyzji przejęła gmina.

Działka wydzielona na drogę posiada ok. 1700 m2. Wydanie odrębnej decyzji określającej odszkodowanie nigdy nie nastąpiło. Również przejęcie tego odcinka nie spowodowało, że działki budowlane mają dostęp do drogi publicznej, gdyż ten wydzielony fragment nie łączy się z żadną działką gminą, która ma charakter drogi. Pomimo to, że jadąc ulicą kolejową wydaje się,  że jedziemy po drodze.

Kolejowa

Wydaną decyzję oraz fakt uporządkowania własności ul. Kolejowej należałoby ocenić pozytywnie, gdyby nie to, że sprawa ta ciągnie się 17 rok i  musi mieć swój finał w innych instytucjach, które mają naprawić błędy z poprzednich kadencji. Sprawa mogła być pomyślnie załatwiona. Jednak po ustaleniu, że decyzja poprzednika jest obarczona wadą prawną może okazać się, że z mocy prawa stanie się po prostu nieważna.

Wyobraźmy sobie. Ktoś w środku pola nazwał jedną działkę drogą (działka nr 352/1) i innym wydzielonym działkom udostępnił dojazd do drogi „ślepej z dwóch stron” mówiąc, że łączy się z drogą publiczną (ul. Kolejową),  chociaż takiego prawnego połączenia nie ma i nie było.

Teraz trudno zgadywać, dlaczego przez ponad 14 lat nie wypłacono odszkodowania. Czy rzeczywiście nie było na ten cel środków, czy ktoś wiedział, że decyzja była wydana z naruszeniem prawa?

W naszym archiwum jest tylko decyzja w oryginale, lecz nie ma żadnej dokumentacji, na podstawie, której można by prześledzić etapy wydawania decyzji (kto wnioskował, jakie były ustalenia).

Jeżeli tak to wyglądało, to należy się martwić czy za chwilę nie pojawi się kolejna sprawa tego typu. Jasno chcę podkreślić, że osobom, którym zabrano ziemię należy się odszkodowanie. Takie odszkodowanie po wyjaśnieniu sprawy najprawdopodobniej zapłacimy. Jednak odszkodowanie musi też być adekwatne do danej sprawy.

Jaka może być decyzja Starostwa Powiatowego? Otóż zgodnie z art. 6 kodeksu postępowania administracyjnego-organy administracji publicznej działają na podstawie prawa. W tym wypadku zawnioskowaliśmy o zawieszenie postępowania w celu zwrócenia się starosty do właściwego organu o podjęcie postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności decyzji zatwierdzającej podział nieruchomości z naruszeniem prawa. Co z tego wyniknie dowiemy się wkrótce. Jakiekolwiek będzie rozstrzygnięcie to i tak będziemy dążyć do uregulowania stanu prawnego omawianej drogi.