Co myślę o…

Kim Pan chciał zostać w dzieciństwie?

–  Myślałem o zawodzie mechanika samochodowego. Stąd wzięła się decyzja o rozpoczęciu nauki w Technikum Samochodowym w Gdańsku. Zainteresowanie motoryzacją było pewnego rodzaju zamiłowaniem do pojazdów mechanicznych, w młodości głównie motocykli.

 

Co skłoniło Pana aby zostać Policjantem?

–  Pierwszym powodem była inspiracja ciekawej pracy, drugim była możliwość pomagania osobom potrzebującym pomocy, a trzecim była stabilizacja ekonomiczna i zawodowa. Jestem przekonany, że moje lata pracy zostały pozytywnie odebrane przez społeczeństwo. Gdybym wybierał po raz kolejny, wybrałbym z pewnością ten zawód. Oceniając te minione 20 lat uważam, że była to dobra szkoła życia. Jestem dumny, że służyłem w Policji i nosiłem mundur.

 

Jak zostać lokalnym politykiem?

–  Po pierwsze, trzeba rozmawiać z ludźmi. Poznawać ich problemy i potrzeby. Ćwiczyć umiejętność formułowania myśli i przekonywania innych do swoich racji.

Po drugie, trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie, jakimi wartościami kieruję się w życiu, co chciałbym zmienić, jaki jest mój stosunek do głównych problemów.

Po trzecie, trzeba ukończyć studia i zdobyć zawód. Należy pracę zawodową podjąć, by mieć pojęcie w zarządzaniu zasobami ludzkimi i logistycznymi, a także w sposób płynny i bardzo skuteczny wykorzystywać przepisy prawne. Niezbędna jest wiedza dotycząca różnych technik informacyjnych tak, by móc się swobodnie nimi posługiwać. Potem należy się stale dokształcać. I jeśli do tego momentu kandydat na polityka się nie zniechęcił – sądzę, że ma szansę zostać politykiem.

 

Czy polityka lokalna może być ciekawym zajęciem?

–  Żaden zawód nie jest łatwym. Poprzednia praca, jak również okres pełnienia mandatu radnego Rady Gminy Kaliska nauczyły mnie mieć własne zdanie, decydować o sprawach ważnych i tych mniej ważnych. Z perspektywy tych lat uważam, że nie wolno bać się podejmowania decyzji. Nie ma nic gorszego, jak brak decyzyjności. W polityce lokalnej ten aspekt jest szczególnie eksponowany. Chyba nie ma zawodu, w którym kryteria odpowiedzialności za podejmowane decyzje byłyby ostrzejsze – ocenią nas wyborcy w kolejnych wyborach.

Pozostaje pytanie: czy można być skutecznym politykiem lokalnym?  Można, ale trzeba być opanowanym, nie należy kłamać czy wprowadzać w błąd naszych wyborców. Jednak najważniejsze jest słuchanie opinii naszych wyborców i realizacja ich wniosków w miarę możliwości.

 

Najpiękniejsze miejsce w gminie Kaliska?

–  Z całą pewnością jest wiele pięknych miejsc w gminie Kaliska. Jednak najbardziej sobie cenię odpoczynek nad jeziorem Wygonin. Klimat  tego miejsca jest nieoceniony. Wiedzą to wszyscy Ci, którzy tam odpoczywają w upalne, letnie dni. Jest to miejsce idealne do odpoczynku, a także do bliskości z przyrodą. Poranna czy wieczorna cisza i spokój, jakie tam panują są niezwykłe o każdej porze roku.

Wiem, że jest wiele innych niezwykłych miejsc w naszej gminie. Są one szczególnie nieodgadnione, dla tych którzy odwiedzają naszą gminę. Należy tylko ją mądrze upiększać.

 

Czym Pan się interesuje?

–  Kiedyś jeździłem na ryby i hodowałem gołębie. Teraz nie mam na to czasu. Pozostaje ogród i oczko wodno z ozdobnymi rybkami. Lubię grę w szachy i w karty, szczególnie grę w „baśkę”. Lubię rywalizację i trudne wyzwania, mieści się w tym sport. W młodości brałem udział w rejonowych i wojewódzkich biegach przełajowych. Lubię badminton oraz gry zespołowe. Jednak najbardziej siatkówkę. Za najpiękniejszy sport uważam narciarstwo, gdzie liczą się tylko i wyłącznie umiejętności człowieka.

 

Czy wierzy Pan w życie na innej planecie?

–  Jak większość osób interesowały mnie opowieści o istotach pozaziemskich. Uważam, że we Wszechświecie może istnieć cywilizacja podobna do naszej. Nie przeraża mnie myśl o końcu świata. Czego należałoby się bać to ludzi zdesperowanych, którzy w nieodpowiedzialny sposób wykorzystać mogą np. broń atomową czy biologiczną.

 

Pana ideał kobiety?

–  Już ją znalazłem.

 

Kogo uznaje Pan za najbardziej istotną postać XX w.?

– Trudno określić jedną taką postać. Na pewno jest nią Jan Paweł II.

 

Najważniejsze, pana zdaniem, wydarzenie XX w.?

Narodzenie się demokracji w krajach byłego bloku wschodniego, w tym Polski.

 

Co uważa Pan za najważniejszy wynalazek XX w.?

–  Internet i telefonię bezprzewodową.

 

Co jest największym problemem współczesnego świata?

–  Zapewnienie bezpieczeństwa globalnego w kontekście niedopuszczenia do wojny nuklearnej. Na drugim miejscu zapewnienie  wyżywienia i wsparcia krajom biednym, gdzie ludzie umierają z głodu i chorób.

 

Jak będzie wyglądał świat za 10, 15 lat?

–  Świat będzie w dalszym ciągu różnicował kraje pod względem ekonomicznym. Nadal nie będzie poprawy bezpieczeństwa. Natomiast my jako Polska będziemy rozwijać się bardziej niż inne kraje Europy z powodu chociażby opóźniania terminu wejścia do strefy Euro.

 

Kim chciałby Pan być, gdyby nie był tym, kim jest?

–  Z pewnością wybrałbym zawód prawnika, mógłby to być np.: prokurator, sędzia czy adwokat. Interesuje mnie również ekonomia w dziedzinie transport i logistyka.

 

Co uważa Pan za swoja największą porażkę?

–  Trzeba pytać moich przeciwników.

Oczywiście wiele rzeczy mogłem zrobić lepiej, ale cóż, nikt nie jest doskonały.

 

Czego się Pan boi, obawia?

–  W sensie bardziej ogólnym myślę, że jak większość obawiam się ciężkiej nieuleczalnej choroby, nieszczęśliwych wypadków.

 

Co Pan zrobiłby z wygraną kilku milionów złotych.
–  Przede wszystkim niezbędna byłaby pomoc osobom chorym i naprawdę potrzebującym , i to z najbliższego otoczenia. Zainwestowałbym również w edukację dzieci z najuboższych rodzin.

 

Co zabrałby Pan ze sobą na bezludną wyspę?

– W ogóle nie chciałbym wylądować na bezludnej wyspie. Gdyby jednak się tak zdarzyło to byłyby to książki, których nie przeczytałem. W drugiej kolejności byłaby to literatura fachowa oraz słownik języka niemieckiego lub angielskiego, aby móc się rozwijać.